VULVODYNIA
„Mob Justice”
Lacerated Enemy Records 2019
Vulvodynia
z RPA znana jest z pewnością fanom brutalnych dźwięków. Ten monstrualnie ciężki
buldożer powraca w 2019 roku ze swą trzecią płytą długogrającą, która jest w
linii prostej kontynuacją poprzednich wydawnictw. Panowie nadal z zacięciem
grają połączenie Slaming Brutal Death Metalu z kurewsko ciężkim, wgniatającym w
glebę Deathcore’em. Jest to bestialska, dźwiękowa hybryda, która lokuje się
gdzieś pomiędzy twórczością Ingested, Whoretopsy, GutturalSlug, Epicardiectomy
i WithinDestruction. Obcujemy tu zatem z gniotącą okrutnie, potężną sekcją
rytmiczną, która miesza klasycznie Death Metalowe napierdalanie z siłowymi,
rwanymi, okrutnie besztającymi, core’owymi patentami rytmicznymi, grubymi,
zagęszczonymi, rozrywającymi riffami o dużym stopniu technicznego zaawansowania
i zróżnicowanymi, brutalnymi wokalami, których ampiltuda wacha się od przepełnionych agresją wrzasków do głębokich świniaków,
ryjących nisko w śmierdzącym psującymi się wnętrznościami mule. Jest zatem tak,
jak powinno być w tego typu graniu, bezkompromisowo, okrutnie i w pizdu ciężko.
Dodatkowo przeleci tu i tam jakiś kawałek budującego napięcie klawisza. Nowoczesne,
krwawe, soczyste brzmienie sprawia, że produkcja ta poniewiera z wielką siłą i
rozrywa bezceremonialnie, choć uważam, że momentami jest ona zbyt mocno dopieszczona.
Moim zdaniem przydałoby się tu więcej zgnilizny, fruwających w powietrzu flaków
i bulgoczącego bagna, ale cóż, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się
ma. Tematy tekstów są tym razem nieco odmienne, niż zwykle. Zrezygnowano z
pisania o kosmitach i seryjnych mordercach, a swe potężne działa Vulvodynia
skierowała tym razem we wszystko, co złe w codziennym życiu w RPA, od
przestępczości na ulicach, po korupcję w rządzie. Cóż, gaci sobie z wrażenia
nie popaprałem, słuchając „MobJustice”,
jednak jest to niewątpliwie konkretny, soczysty kawał brutalnej muzy, który
fanom wymienionych gdzieś wyżej w tej recenzji zespołów z pewnością przypadnie
do gustu. Solidne, ale bez kolan.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.