wtorek, 17 września 2019

Recenzja VISCERAL DISGORGE „Slithering Evisceration”


VISCERAL  DISGORGE
„Slithering Evisceration”
Agonia Records 2019


Dokładnie wczoraj, to jest 13.09.2019 miała oficjalną premierę druga, pełna płyta VisceralDisgorge. Produkcja ta ukazała się w barwach naszej Agonia Records, a jako że pierwsza płyta tego zespołu była bardzo solidnym mieleniem mięsa, toteż musiałem sprawdzić, co tam brutale z Juesej spłodzili tym razem. No, moi drodzy, jest kurwa bardzo dobrze. Brutalny w chuj, techniczny Death Metal prezentowany przez ten ansambl miażdży wszystko, niczym buldożer, który zrobił sobie tourne po zatłoczonym molo w Sopocie. Sekcja rytmiczna gniecie potwornie, często wywijając złożone figury rytmiczne, bas złowrogo bulgocze, wywracając wnętrzności, wiosła patroszą bezlitośnie, ale riffy wypływające spod palców gitarzystów są zarazem wręcz chirurgicznie precyzyjne. Jeżeli chodzi o stronę wokalną, to królują ryjące nisko gutturale sporadycznie przeplatane wyższymi rejestrami. Nie mogło oczywiście zabraknąć sampli wprowadzających słuchacza w chory klimat rodem z mrocznego, krwawego science-fiction. Brzmienie brutalne, tłuste, pełne, ale zarazem selektywne i przestrzenne, dzięki czemu płytka poniewiera z siłą wodospadu. Nie wiem, jak Wam, ale mnie naprawdę dobrze robi takie bezlitosne, wypruwające flaki, grube napierdalanie. Poza tym mam ogromny szacunek do muzyków zespołu, gdyż musieli poradzić sobie ze śmiercią ich gitarzysty Steve’a Rosenzweig’a, stąd przerwa między ich albumami wyniosła aż 8 lat. Konkludując: „Slithering…” to bardzo dobry, niszczący, techniczny, Brutal Death Metalowy album, który fani AbominablePutridity, Devourment, Katalepsy, HeinousKillings, Patholoy, Dysentery, czy ParasiticEjaculation pokochają zapewne, podobnie jak ja miłością bezwzględną, dozgonną i bezwarunkową. Wyśmienite patroszenie. Moc jest z nimi.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.