SHADES OF DEEP WATER
„Death’s Threshold”
DunkelheitProduktionen 2019
FuneralDoom
Metal to bardzo specyficzna nisza. Jedni przy produkcjach z tego gatunku z
namaszczeniem marszczą kapucyna, dla innych jest tu twórczość nudna, ciągnąca
się jak gluty z nosa. W tych właśnie klimatach porusza się jednoosobowy projekt
z Finlandii zwący się Shades of DeepWater. Chłop tworzy już parę ładnych lat,
dorobił się niemałej ilości wydawnictw, a wydany w lipcu
2019 roku „Death’sThreshold” to jego drugi album długogrający. Jak już
wspominałem na początku tej recki obcujemy tu z FuneralDoom Metalem w swej
klasycznej formie. Sekcja oparta na stosunkowo prostych patentach rytmicznych
powoli przetacza się po słuchaczu niczym drogowy walec. Ciężkie, smoliste,
przeciągane, powtarzane niczym mantra riffy zawierające spore ilości ponurych
melodii wciągają i hipnotyzują, a tę pogrzebową twórczość dopełniają: niski,
wycofany nieco wokal, odrobina mrocznego parapetu i minorowe, żałobne smyczki. Zagęszczone,
ociężałe, przymglone lekko, ale zarazem przestrzenne brzmienie powoduje, że
płyta emanuje mizantropijną, cmentarną atmosferą smutku i rozpaczy. Mimo iż
jest to płyta oparta na prostych, znanych już patentach, to zawarta tu muzyka
wciąga coraz głębiej z każdym kolejnym przesłuchaniem, mocno wkręcając się pod
potylicę. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że album ten jest kwintesencją
FuneralDoom Metalu. Jeżeli miałbym użyć jakiegoś porównania, to twórczość
Odcieni Głębokiej Wody kojarzy mi się z Ea, Skepticism z czasów „Lead and
Aether” czy Helllight, choć jak to zwykle bywa, każdy będzie pewnie miał
jeszcze jakieś inne skojarzenia. Mimo że jest to płyta momentami nico
monotonna, to podoba mi się ten dźwiękowy monolit muzyczny i wibracje, jakie ze
sobą niesie. Dobry album, ale zdecydowanie dla wąskiego grona odbiorców.
Hatzamoth
https://dunkelheitprod.bandcamp.com/album/deaths-threshold
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.