HATE MANIFESTO
„Herald of Triumph” (Ep)
Helter Skelter Productions 2019
Grecki
Manifest Nienawiści nie bawi się w żadne podchody i na swej najnowszej
produkcji od razu konkretnie przypierdala do pieca. Zero ściemy, klimatycznych
wprowadzeń i tego typu srania po krzakach. Od samego początku zalewa nas fala
wściekłych riffów, brutalnie nakurwiającej sekcji i bluźnierczych,
barbarzyńskich, demonicznych wokali. Nie ma tu miejsca na żadne
niedopowiedzenia, tu rządzi przemoc, zło i wojna i śmierć. Sporadyczne
zwolnienia i nieco dysonansowych zagrywek stosuje się tu tylko po to, aby
później dojebać jeszcze mocniej. „Herald of Triumph” mimo krótkiego czasu
trwania niszczy wszystko, co stanie mu na drodze, to prawdziwie apokaliptyczny
sztorm plujący wokół ogniem nienawiści. Słychać tu oczywiście Black Metal
greckiej szkoły gatunku, zwłaszcza w morderczej pracy basu, jednak sporo tu
także zimnych, jadowitych riffów á la Marduk, a wszystko to zanurzone w
gęstych, zwartych, bezlitosnych oparach Death Metalu. Brzmienie równie
mordercze i przytłaczające, jak twórczość HateManifesto. Kurwa, to jeden z
bardziej ekstremalnych i bezkompromisowych materiałów, jakie ostatnio dane mi
było słyszeć. Ta Ep’ka emanuje taką siłą, że dosłownie ściera w proch wszystko,
co chodzi i na drzewa nie spierdala. To niecałe 18 minut, a ja jestem
sponiewierany, jak po kontakcie z rozpędzonym do prędkości światła tirem.
Strach pomyśleć, co ten ze wszech miar barbarzyński projekt zrobi na kolejnej,
pełnej produkcji, której będę niecierpliwie wyczekiwał z wypiekami na twarzy i
wzwodem w galotach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.